wtorek, 24 grudnia 2013

     Ok, to może nie będzie jakieś ani specjalnie romantyczne, ani intrygujące ale pisze to na życzenie pewnej osoby ;) pozderki ;) :* :*
     Siedzieli w tym samym barze, w którym się poznali... byli z paczką znajomych, właściwie była to dosyć duża ta paczka.. w sumie koło 20 osób.. to miało być takie jakby spotkanie po latach..dla przypomnienia.. jej udało się tam zahaczyć fartem, on powiedział, ze bez niej nie idzie... Właściwie nie wiedziała dlaczego, zazwyczaj się przecież nie widywali, czasem, raz na miesiąc, kiedy trafiła się jakaś impreza, albo jak umówili się na piwo po kryjomu..ale to była rzadkość. Teraz poczuła się dla niego ważna.. 
     Właściwie wszystkich tych ludzi tutaj znała i lubiła ale jakoś ją to spotkanie nudziło... Mimo, że ONI przyszli tutaj razem, nie siedzieli obok siebie, ale mieli dobry kontakt wzrokowy, wydawało jej się, że nawet zbyt dobry bo on wciąż się na nią patrzył.. Właściwie nie odrywał od niej wzroku i mimo iż znali się już długo, trochę ja to peszyło, a z drugiej strony widziała, że jego tez reszta ludzi nie obchodzi... 
     Później jednak zaczęła rozmawiać z koleżanką. W pewnym momencie on wyszedł, pewnie do łazienki, pomyślała. Nagle poczuła wibracje telefonu..Kto mógł teraz pisać, wszyscy bliscy i znajomi byli tu...Sprawdziła telefon, to on.. popatrzyła na niego ze zdziwieniem a on tylko się uśmiechnął. Odczytała "Czekam na zewnątrz, nie wysiedzę tam dłużej;)". Wiedziała, że też nie da rady tam wytrzymać, no i w końcu chciała z nim pobyć sama...
     Wyszła na zewnątrz ale nie zobaczyła go, rozejrzała się dookoła, aż nagle poczuła, że ktoś zasłonił jej oczy rękoma..Tak..to było w jego stylu.
-To co mała, zmywamy się z tej stypy no nie?;)- bardziej stwierdził niż zapytał, ale ona miała wątpliwości.
-A jak będą mieli do nas pretensje albo co najgorsze, zaczną się głupie teksty, ze zniknęliśmy nie wiadomo gdzie, RAZEM?-zapytała.
-Spokojnie..Każdy jest tam już nieźle wstawiony, nawet nie zauważą że kogoś brakuje;) No i my nie będziemy się tam męczyć;)
     Przekonał ją, właściwie nie musiał się zbyt bardzo męczyć żeby się zgodziła, przecież ona zrobiłaby dla niego wszystko, szczególnie w takim momencie, kiedy tylko ona się liczyła i to on wyszedł z inicjatywą..
      Wziął ją za rękę, spodziewała się że pojadą gdzieś, tak jak zazwyczaj, gdzie będą mogli spokojnie porozmawiać, ale on zaproponował spacer.. Wizja spaceru z NIM, za rękę, po mieście, gdzie mogli spotkać mnóstwo jej znajomych w głębi duszy ją zachwyciła, więc bez słów odwzajemniła uścisk i ruszyli przed siebie.. ;)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz