poniedziałek, 30 grudnia 2013

True story

          Tradycyjnie rano, od razu po przebudzeniu weszła na fb w telefonie. Miała dwie nowe wiadomości. Pierwszą od jej przyjaciółki, życzyła jej miłego dnia. "Kochana Gabi" pomyślała. Druga wiadomość bardzo ją zdziwiła, mimo że spodziewała się, że do takiej sytuacji dojdzie. Nie wiedziała tylko, że tak szybko.
-"Co miało znaczyć to wczorajsze spojrzenie, hmm?- przeczytała... 
-What the fuck??-pomyślała. Jakie kurwa spojrzenie?? Nie mogła sobie przypomnieć gdzie niby się widziały.. 
           Postanowiła, że teraz to oleje, pójdzie spokojnie do szkoły a wieczorem wymyśli co odpisać tej pustej blondynce.. Nie dawało jej to jednak spokoju. Wkurwiła ją tą wiadomością.. Ok, wiedziała że takie typiary jak ona ciągle szukają dziury w całym i lepiej z nimi nie zadzierać ale ta zdzira miała czelność do niej pisać! I to z jakąś pretensją..Od razu powiedziała o wszystkim Mańce, koleżance z klasy, która od początku była wtajemniczona w całą sytuacje.
-Ja bym jej dojebała. Niech sobie nie myśli, że jest nie wiadomo kim. Nie pozwól jej zyskać przewagi bo cała akcja pójdzie na marne..-Mańka jak zwykle, bez owijania w bawełnę wyraziła swoje zdanie.
-No ale jak się do niej rzucę, to ona mu się poskarży i co wtedy?? Jeżeli on będzie miał pretensje do mnie?-powiedziała z obawą przed niezłą aferą.
-Pojebało Cię, dziewczyno? Dobrze wiesz, że to nie możliwe, że ON nie mógłby mieć do Ciebie pretensji, nawet jeżeli ją wyzwiesz od najgorszych, to daje mogę sobie rękę uciąć, że on Ci złego słowa nie powie. A jeżeli zdarzył by się taki cud i on by się do Ciebie rzucił, to miałabyś wtedy pewność, że z niego zwykły frajer.-Mania dobrze wiedziała co mówi, zresztą to była prawda...
       Ona jednak postanowiła rozegrać to inaczej.. Wróciła do domu i najgrzeczniej jak umiała zapytała sie o co jej chodzi, jakie spojrzenie? Nie musiała długo czekać, za chwilę przyszła odpowiedź. 
-"Siedziałaś w parku na ławce, jak przechodziłam popatrzyłaś sie na mnie z góry!" -Myślała, że jebnie:D odkryła własnie swoje nowe zdolności. Siedząc na ławce może patrzeć "z góry" na przechodniów :D hahaha.
-"Nie kompromituj się dziewczyno"-napisała, ledwo powstrzymując śmiech.
-"A Ty lepiej uważaj i nie życzę sobie żebyś pisała do mego chłopaka!"-To już było przegięcie.. ale doskonale wiedziała, ze właśnie o to chodzi, nie o żadne spotkanie w parku, tylko o pisanie do "jej chłopaka". Akurat tu sumienie miała czyste, bo nie miała z nim żadnego kontaktu od jakichś 3 tygodni. Dalej rozmowa toczyła się w podobnym stylu, ze strony "księżniczki" pretensje, a z jej strony, wymuszone miłe odpowiedzi. 
       Wiedziała, ze później to wykorzysta, bo jeżeli będzie miła, to będzie później mogła odegrać poszkodowaną..;)

Historia skończyła się oczywiście po jej myśli;) księżniczka pożegnała się z księciem :)

(TRUE STORY) :* 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz