niedziela, 22 grudnia 2013

Zacznijmy od początku..

Hej ;) mniej więcej od września piszę różne historyjki, głównie o tematyce miłosnej, które dotąd chowałam do szuflady, ale myślę, że nadszedł czas żeby się nimi podzielić;) nie są to jakieś poematy, tylko zwykłe efekty chwilowego natchnienia 16-to latki ;) Niektóre z nich są prawdziwe, inne zawierają trochę prawdy a trochę kłamstwa a jeszcze inne są całkowitym wymysłem mojej bujnej wyobraźni ;) Na początek pierwsze z napisanych przeze mnie "dzieł"  :D
"23:41..Siedziała na parapecie, z kubkiem gorącej herbaty i patrzyła w gwiazdy... Miała na sobie jego bluzę..czuła jego perfumy...Z ciszy sączyła się piosenka przy której pierwszy raz ją przytulił... Wzięła telefon i wybrała funkcje "ulubione kontakty" bo tam był zapisany.. Napisała "Mimo tego , że dzielą nas kilometry i mimo tego ,że dobrze się bawisz teraz z nią...chciałam ci napisać, że dziękuję za wszystko, że w ogóle pojawiłeś się w moim życiu bo oprócz łez wniosłeś do niego wiele radości..." zastanawiała się czy zakończyć tego smsa dwukropkiem i gwiazdką... Jednak nie.. Wysłała mu tę wiadomość i wróciła do swoich myśli...Nagle telefon zaczął wibrować... ON dzwonił.. odebrała, lecz nie wiedziała co powiedzieć... on zaczął.."Nie, nie jestem teraz z nią... siedzę na parapecie w mieszkaniu, piję herbatę i słucham TEJ piosenki"

1 komentarz: