sobota, 11 stycznia 2014

        Siedziała u Mani i wkurwiona opowiadała o tym, że chłopak ją olewa, że nie ma dla niej czasu.. Nagle poczuła, że przyszedł jej sms. Czyżby w końcu się odezwał? Zobaczyła nadawce i treść wiadomości i mało co nie dostała zawału... Too nie był jej chłopak.. To był Ten, dla którego zrobiłaby wszystko..
-Hej, co słychać?- przeczytała nadal nie dowierzając. Dlaczego ON po dwóch miesiącach milczenia się nagle do niej odezwał?! I to dzień po tym jak oznaczyła na fb że jest "w związku"!
        Nie odpisała.. po pięciu, może dziesięciu minutach zadzwonił... Odebrała..
-Hej, co tam czemu nie odpisujesz?-zapytał
-Aaa sory, nie mogłam.. co tam?-odpowiedziała niepewnie..
-Masz jakieś plany na jutro? Bo może wybierzemy się na imprezę?
-Yyym..a masz wolne miejsce w aucie?
-No pewnie, że mam;).. A z "tym twoim" byś jechała czy sama?
-Eeh wiesz, chyba w obecnej sytuacji sama..
-Oo to super!-nie ukrywał, że się cieszy.
-Słucham?-jego entuzjazm ją lekko zadziwił
-A nie, no tego..to co, jedziesz?-zmieszał się
-Pogadam z rodzicami i dam Ci znać, ok?
-Ok, to czekam
-Ok, paa
-Paa:)
       Nie wiedziała co robić, co mówić, co myśleć.. Masz chłopaka i kręcisz z innym.. Ale ten INNY to chłopak na którym Ci cholernie zależy...


        Kiedy dowiedziała się, że jej chłopak i tak w weekend nie znajdzie dla niej czasu, podjęła decyzje, że jedzie na zabawę. "Nie mam zamiaru spędzać kolejnego weekendu w domu tylko dlatego że on ma inne plany.." pomyślała i napisała
-"hej, jedziemy jutro na zabawę, daj znać o której mam być gotowa"
-"hej, to świetnie!:) koło 20 jutro;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz